Mielone kotlety z czerwonej fasoli (VEGAN)
14:41
Od niedawna jedna z moich ulubionych propozycji na obiadowy posiłek. Myślałam, że te słynne kotlety z czerwonej fasoli nigdy mi nie zasmakują - od zawsze wychodziły mi albo zbyt suche, albo zbyt mdłe, ogólnie były mocno nijakie i średnio zjadliwe. Z tej przyczyny wolałam jej unikać przez dłuższy czas, a w rekompensacie czerpać życiową energię z innych strączków i warzyw. Fasola pozostała jednak odrzucona przeze mnie bardzo niesprawiedliwie, ponieważ nawet nie dałam jej szansy by mogła się jakoś wykazać. W celu rozwijania swych "kulinarnych umiejętności" postanowiłam powrócić do niej pewnego pięknego dnia, kiedy jako jedyna wydawała się być w miarę pożywnym produktem spośród tych, które znalazłam w lodówce. Było tam też kilka pieczarek i cebula, które pokroiłam w drobną kosteczkę i podsmażyłam na niewielkiej ilości oleju. Dodałam je do odsączonej i rozgniecionej fasoli, a po dodaniu przypraw i płatków, zabrałam się za wyrabianie kotletów.
I TO BYŁ ŚWIETNY POMYSŁ! Naprawdę, nie wiedziałam że skromny dodatek pieczarek może tak wpłynąć na finalny smak. A jednak!
Gdybym nie robiła ich sama krok po kroku to zapewne pomyślałabym że jem zwyczajne kotlety mielone, także ten... musicie spróbować!
Składniki:
- puszka czerwonej fasoli
- 1/2 cebuli
- kilka pieczarek
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- kilka łyżek płatków jaglanych
- sól, pieprz, czerwona papryka w proszku
- olej roślinny
- świeże oregano
Przygotowanie:
Fasolę odsączamy na sitku z całej zalewy i przepłukujemy zimną wodą. Rozgniatamy praską do ziemniaków.
Na niewielkiej ilości oleju podsmażamy drobno posiekaną cebulkę i pieczarki, solimy wg uznania.
Odsączoną i rozgniecioną fasolę przekładamy do miski, dodajemy warzywa, koncentrat pomidorowy i kilka łyżek płatków jaglanych, tyle, aby zagęścić masę.
Doprawiamy do smaku.
Z masy formujemy kotleciki (mi wyszło ich łącznie pięć, takich średniej wielkości). Kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko natłuszczonej.
Kotleciki pieczemy przez ok. 20-30 minut do zarumienienia. Podajemy ze świeżym oregano i np. ryżem basmati, świeżymi pomidorkami oraz sosem pomidorowym.
Gotowe.
PS Nie zapomnijcie dołączyć do nowej grupki na fejsie!
Smacznego! 🍃
3 komentarze
świetne, uwielbiam czerwoną fasolę :)
OdpowiedzUsuńNo no, takie wege obiadki rozumiem :)
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Smakowicie! :)
OdpowiedzUsuń