Kotleciki z komosy ryżowej ze szpinakiem i łososiem
18:20
W końcu komosa ryżowa pojawiła się także i w mojej kuchni. To zupełna nowość, gdyż nigdy przedtem nie miałam z nią styczności. A w sumie szkoda, bo jak się ostatnio dowiedziałam, jest bogatym źródłem pełnowartościowego białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, wielu witamin i składników mineralnych. Ze względu na sporą zawartość skrobi może z powodzeniem zastąpić ryż, kaszę czy ziemniaki. Co ciekawe, quinoa jest o tyle wyjątkowa, że tak naprawdę nie należy do zbóż. I w przeciwieństwie do nich zawiera cenne flawonoidy (spośród których dominują kwercetyna i kampferol). Wykazują więc silne właściwości antyoksydacyjne - usuwają nadmiar wolnych rodników spowalniając przy tym procesy starzenia. Białko zawarte w komosie ryżowej, jako jedno z nielicznych białek roślinnych zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne, czyli te, których organizm człowieka nie jest w stanie syntetyzować samodzielnie. To przede wszystkim idealna opcja dla wegetarian i wegan, a także alergików- nie zawiera glutenu. Ponadto jest delikatna w smaku i pasuje zarówno do słodkich deserów, jak i wytrawnych dań.
Kotleciki w sumie powstały z resztek. Z ostatniej porcji kaszy, z ostatniej puszki łososia w oleju, z rozmrożonego wcześniej szpinaku i z dwóch żółtek pozostałych po porannym omlecie. Także nic skomplikowanego, ale jak mawiają, smak tkwi w prostocie. Czy coś w tym stylu.
Kotleciki są lekkie, ale pożywne. Świetnie komponują się z jogurtem, natką pietruszki i sałatką.
A najlepiej smakują na zimno.
Składniki:
- ok. 150 g komosy ryżowej
- ok. 150 g mrożonego szpinaku, u mnie w liściach
- niewielki ząbek czosnku + odrobina masła/oleju
- 50 g mąki orkiszowej*
- puszka łososia w oleju/ wodzie
- dwa żółtka
- dwie czubate łyżki nasion słonecznika
- sól i pieprz
Przygotowanie:
Komosę ugotować według wskazówek na opakowaniu w proporcji 1:2 z wodą. Zajmie to ok. 15-20 minut. Potem odstawić do przestygnięcia i posolić.
Łososia dokładnie odcedzić i rozdrobnić na małe kawałeczki.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni C.
Na odrobinie tłuszczu podsmażyć ząbek czosnku, dodać szpinak, podlać niewielką ilością wody i zagotować. Trzymać pod przykryciem na palniku o niewielkiej mocy do czasu, aż szpinak w całości się rozmrozi. Przemieszać, doprawić solą i pieprzem, odstawić.
W jednej misce wymieszać razem : ugotowaną komosę ryżową, poszatkowany szpinak, rozdrobnionego łososia, żółtka, nasiona słonecznika i mąkę orkiszową. Doprawić solą i pieprzem.
Z masy formować niewielkie kotleciki i układać w równych odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 20-25 minut w 200 stopniach C.
W połowie pieczenia kotleciki przewrócić na drugą stronę. Podawać z dipem jogurtowym i lekką sałatką. Najlepsze na zimno.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni C.
Na odrobinie tłuszczu podsmażyć ząbek czosnku, dodać szpinak, podlać niewielką ilością wody i zagotować. Trzymać pod przykryciem na palniku o niewielkiej mocy do czasu, aż szpinak w całości się rozmrozi. Przemieszać, doprawić solą i pieprzem, odstawić.
W jednej misce wymieszać razem : ugotowaną komosę ryżową, poszatkowany szpinak, rozdrobnionego łososia, żółtka, nasiona słonecznika i mąkę orkiszową. Doprawić solą i pieprzem.
Z masy formować niewielkie kotleciki i układać w równych odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 20-25 minut w 200 stopniach C.
W połowie pieczenia kotleciki przewrócić na drugą stronę. Podawać z dipem jogurtowym i lekką sałatką. Najlepsze na zimno.
0 komentarze